poniedziałek, 22 czerwca 2015

natłok myśli, chaos w głowie

Znów długa przerwa....
Dlaczego?
Dlatego że natchnienie do pisania "mądrych" rzeczy istnieje w chwilach samotności i ciszy.
A tych ostatnio cholernie brakuje.

Wczoraj wracając z egzaminu o 8 rano, wzdłuż wrocławskich wałów po raz pierwszy od dawna poczułam wewnętrzny spokój.... Te puste ulice Wrocławia- tak rzadko puste.
Ilość przyrody, zwierząt, zapachów których na co dzień się w tym zapełnionym mieście nie widać.
To było coś wspaniałego.
Dlaczego na co dzień małe rzeczy tak rzadko nas cieszą. Dlaczego nie zauważamy tego co piękne?
Bo jesteśmy przytłoczeni "naszymi problemami". Jakby życie składało się tylko z tych problemów.
Źle wyglądam, nie mam się w co ubrać, nie wychodzę dzisiaj nigdzie bo mam pryszcza....
Co z tego że za parę dni te "aktualne" problemy zmienia się na inne, ale znowu będziesz mieć jakiś problem.

Pierdziel to.

Wyjdź na spacer, zostaw w domu słuchawki, telefon. Pójdź biegać i uśmiechaj się do wszystkich dookoła.
Żyj chwilą, miej gdzieś to że nie masz markowych butów, czy że biegasz w dresach z marketu.
Ubierz się, wsiądź do jakiegokolwiek tramwaju/autobusu i rusz na przygodę.
Siedzisz w domu? To nic, wstań ubierz się i pomaluj- nie musisz nigdzie wychodzić, ale wyglądaj ładnie, dla samej siebie. Czy tylko ja mam wtedy lepszy humor?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz