czwartek, 1 stycznia 2015

nowy rok...

Sylwester nigdy nie był moim najszczęśliwszym dniem w życiu.
Zawsze coś było nie tak, zawsze były kłótnie zawsze....

Tak, w tym roku sama umiliłam sobie wejście w nowy rok- nie wytrzymałam - i ... ,mniejsza.
Nie chcę wracać do przeszłości ani karmić nikogo żalami i pretensjami.

Nowy rok, nowe postanowienia nowe plany- tak teoria jest piękna- a rzeczywistość?
- brak pracy
- zawalony semestr na uczelni
- brak perspektyw
...
może lepiej nie robić podsumowania- pewne jest to że ten rok zaczynam z cholernie pustą kartką
stąd może potrzebna utworzenia bloga i przelewania myśli oraz czynów- zawsze mi to pomagało
zwłaszcza teraz- kiedy zostaję zupełnie sama w mieście doznań - tiaa... coraz częściej zastanawiam się nad zmianą miejsca zamieszkania- Wrocław- duże miasto- tyle perspektyw- jakoś to do mnie nie trafia.


SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz